Hyundai i20

Kabina Hyundaia i20 zapewnia sporo miejsca we wszystkich kierunkach pasażerom przednich foteli i wystarczająco tym, którym przyjdzie podróżować z tyłu. Wnętrze prezentuje się dużo lepiej, gdy deska rozdzielcza jest dwukolorowa – czarno-szara. Plastiki wciąż są twarde. ale w jasnym kolorze prezentują się przyjemniej dla oka. Po prostu.

Wszystkie elementy sterowania są tam, gdzie być powinny i gdzie spodziewa się ich kierowca. Dzięki bezpośredniemu dostępowi na konsoli środkowej do elementów obsługi klimatyzacji, temperaturę w kabinie czy siłę nawiewu można zmienić bez odrywania wzroku od drogi. Bagażnik o pojemności 352 l wciąż zalicza się do największych wśród bagażników małych aut, mimo że i20 do najmłodszych nie należy.

Komfort jazdy jest przeciętny dla tej klasy aut – zawieszenie nawet dość dobrze tłumi nierówności, ale ogólny komfort podróżowania zakłócają zarówno dość głośne odgłosy pracy trzycylindrowego silnika, jak i powietrza opływającego karoserię.

Jakość materiałów nie zachwyca, jakość wykonania jest dobra, a jakość montażu – solidna.

Zawieszenie z kolumnami McPhersona z przodu i z belką skrętną z tyłu zapewnia komfort tłumienia nierówności na solidnym poziomie. Układ kierowniczy z elektrycznym wspomaganiem dba o łatwość prowadzenia i manewrowania. Seryjny system wyboru trybu jazdy pozwala nieznacznie zminimalizować siłę wspomagania, co przekłada się na lepsze wyczucie tego, co dzieje się z kołami.

Mały Hyundai nie porywa właściwościami jezdnymi i precyzją prowadzenia. Chyba że mówimy o wersji i20 N, wtedy to co innego. A tak serio – „i20” prowadzi się przyjemnie i przewidywalnie. Ponieważ na nadmiar siły napędowej nie można narzekać, zbyt mocne przechyły nadwozia w konsekwencji dynamicznej jazdy nie stanowią zagrożenia. Zawieszenie „poddaje” się tyle, ile trzeba, aby odpowiednio wcześnie dać kierowcy do zrozumienia, że szybciej jechać nie powinien. Naturalną tendencję i20 do podsterowności łatwo opanować – wystarczy zdjąć nogę z pedału przyspieszenia.

Podstawowa wersja Hyundaia i20 jest „uzbrojona” w systemy – utrzymywania pasa ruchu, monitorowania uwagi kierowcy, ostrzegania o odjechaniu poprzedzającego pojazdu, unikania kolizji czołowych z funkcją wykrywania pieszych i rowerzystów, ostrzegania o ograniczeniach prędkości i sygnalizacji spadku ciśnienia powietrza w oponach. Seryjne wyposażenie obejmuje także tempomat, ogranicznik prędkości, czujniki parkowania z tyłu oraz kamerę cofania, system monitorowania wychodzenia z tylnej kanapy.

Włącznie z wersją i20 N do małego Hyundaia dostępne są trzy silniki – wolnossący, czterocylindrowy 1,2 l o mocy 84 KM oraz turbodoładowane o pojemności 1,0 l i mocy 100 KM (trzycylindrowy), i 1,6-litrowy o mocy 204 KM (czterocylindrowy). Najsłabsza odmiana jest oferowana z 5-biegową przekładnią mechaniczną. Mocniejszą można wybrać z 6-biegową przekładnią mechaniczną lub 7-biegową o dwóch sprzęgłach. Usportowiona wersja i20 N jest dostępna wyłącznie z mechaniczną skrzynią biegów o sześciu przełożeniach. Napęd jest przekazywany na koła przedniej osi, w odmianie i20 N Performance – z udziałem mechanizmu różnicowego o ograniczonym poślizgu.

Cenny Hyundaia i20 startują od 78 900 zł za model napędzany 84-konnym silnikiem, który współpracuje z 5-biegową przekładnią mechaniczną. Sześć tysięcy złotych trzeba dopłacić do wersji napędzanej turbodoładowaną, 100-konną jednostką napędową, która do pary też ma przekładnię mechaniczną, ale już o 6 przełożeniach. Drugie tyle wymaga dopłata do 7-biegowej przekładni o dwóch sprzęgłach, która działa w trybie automatycznym. Jeśli dołoży się jeszcze 5 i pół tysiąca złotych, z salonu można wyjechać odmianą z bogatszym wyposażeniem. Model i20 N, napędzany 204-konnym, turbodoładowanym, 1,6-litrowym silnikiem kosztuje 128 900 zł. Wersja N Performance – 140 900 zł.