BMW serii 4 Gran Coupe

W chwili debiutu w 2021 roku Seria 4 Gran Coupe miała deskę rozdzielczą z klasyczną obsługą podstawowych funkcji. Po dwóch latach całą konsolę zmieniono na bardziej „cyfrową”, z mniejszą liczbą tradycyjnych przełączników oraz dużym, lekko zakrzywionym panelem składającym się z dwóch ekranów przeznaczonych na cyfrowe wskaźniki i multimedia z nawigacją. Niestety czytelność cyfrowych przyrządów BMW pozostawia wiele do życzenia, obsługa np. układu klimatyzacji poprzez ekran dotykowy nie jest tak wygodna jak była wcześniej.

Ze względu na opadającą linię dachu ilość miejsca z tyłu nad głową jest nieco ograniczona – i w zasadzie tylko to odróżnia kabinę Serii 4 Gran Coupe od wnętrza limuzyny Serii 3. Dostęp do wnętrza jest bardzo dobry, a duża tylna pokrywa ułatwia korzystanie z 470-litrowego bagażnika. W fabrycznym wyposażeniu są tzw. sportowe fotele.

Nawet pomimo stosunkowo sztywnego tłumienia nierówności komfort jazdy okazuje się zaskakująco wysoki. Ze względu na drzwi bez ramek, podczas jazdy z wyższą prędkością szum powietrza jest w porównaniu z Serią 3 bardziej słyszalny, pozostaje jednak na akceptowalnym poziomie.

Wiosną 2024 r. system został zaktualizowany do najnowszej wersji, znanej z droższych modeli BMW – jest teraz identyczny jak ten w Serii 5 i 7 i jednocześnie jest jednym z najlepszych na rynku. Menu zostało uproszczone, co znacznie ułatwia obsługę. Multimedia działają szybko i mają bardzo rozbudowane funkcje online, a transfer danych odbywa się poprzez łącze 5G. Centralny ekran jest oczywiście dotykowy, jednak podczas jazdy najlepszym sposobem korzystania z systemu jest wielofunkcyjny kontroler, który wymaga od kierowcy poświęcania znacznie mniej uwagi w trakcie jazdy.

Poziom dopracowania detali zarówno zewnętrznych jak i tych w kabinie oraz ich wykończenie są wśród najlepszych w klasie. Ponadprzeciętnie dobrej jakości jest też system audio oraz wyświetlacze na desce rozdzielczej.

Seria 4 Gran Coupe całą swoją konstrukcję dzieli z „trójką”, a różnice w zestrojeniu układów jezdnych okazują się między tymi modelami minimalne. Reakcje auta na niewielkie ruchy kierownicą w okolicy położenia środkowego są nieco zbyt ostre, tak jakby ktoś chciał „czwórce” dodać sportu tam, gdzie wcale nie trzeba go dodawać; można się do nich jednak dość szybko przyzwyczaić.

Przede wszystkim – podczas pokonywania zakrętów BMW serii 4 Gran Coupe zachowuje się jak samochód o pół tony lżejszy. Zawieszenie przez cały czas dba (nawet za cenę komfortu resorowania) o to, żeby koła miały jak najlepszy kontakt z nawierzchnią. Liftback jest zwinny i prowadzi się bardzo precyzyjne – sprawia też wrażenie jakby zawsze miał rezerwę przyczepności. Jednak bardziej niż spalinowe wersje „czwórki” zaskakuje i4, które pod względem właściwości jezdnych jest jednym z najlepszych aut elektrycznych na świecie – bardzo zwinne, superstabilne, dysponujące fantastyczną trakcją i w wersji M wręcz piekielnie szybkie.

Systemy wspomagające kierowcę są podzielone na trzy grupy – montowane fabrycznie (np. funkcja informowania o znakach drogowych, asystent pasa ruchu), oferowane w płatnym pakiecie podstawowym (funkcja ostrzegania o ruchu poprzecznym z tyłu, monitorowanie martwego pola) oraz w pakiecie rozszerzonym (aktywny system wspomagania nagłego hamowania, aktywny tempomat).

Gama silników Serii 4 GC jest uproszczona w porównaniu z ofertą Serii 3. Nie ma hybryd plug-in, jest natomiast popularna jednostka 2.0 turbo w 420i i 430i (o mocy, odpowiednio, 184 i 245 KM) oraz znakomity czterocylindrowy turbodiesel (190 KM). Najlepsze są oczywiście 3-litrowe, rzędowe szóstki – benzynowa w M440i (374 KM) i wysokoprężna w 430d (286 KM). Oprócz 420i wszystkie są dostępne z napędem na cztery koła. Z kolei elektryczny i4 jest oferowany w czterech odmianach – jako eDrive35 (jeden silnik o mocy 286 KM plus akumulator gromadzący 67 kWh energii), eDrive40 (jeden silnik, moc 340 KM, akumulator 81 kWh), xDrive40 (dwa silniki, moc 401 KM, 81 kWh) i topowy M50 (dwa silniki, moc 544 KM, 81 kWh).

BMW Serii 4 Gran Coupe kosztuje o około 10 procent więcej niż „trójka” z takim samym silnikiem, a cennik startuje z poziomu 225 tys. zł za 420i. Za i4 w podstawowej wersji BMW życzy sobie prawie 250 tys. zł i ogólnie elektryczne „czwórki” są po prostu drogie – Teslę Model 3 z porównywalnym do i4 układem napędowym można mieć za około 50 tys. zł mniej.